Podejrzewam , że większość wykwalifikowanych w przeglądarki internetowe , już widziała pewne zło. Mówię tu o "występie" gwiazdeczki Disney'a, na MTV Music Awards ( jeśli ktoś nie oglądał, niech korzysta z błogosławieństwa i nie ogląda).
Krótko mówiąc, ktoś niedomagający na oku , rozumie i psychice , stwierdził , że wywieszanie jęzora jak owczarek alzacki w lato jest podniecające. Pomyślał, też , że chwytanie się za krocze jak staruszek z chorą prostatą po 5 kolejkach espresso. Nie wspomnę też o prostopadłym parkowaniu do męskiego krocza i trzęsieniem nim jakby miało się atak epilepsji połączony z pobiciem rekordu Guiness'a w jedzeniu fasoli.
Epicentrum żałości.
Niestety takie znamię, naszych czasów. Szokowanie, zawsze było podstawą sztuki i show-biznesu. Wiadomo, że bez tego nikt (poza inteligentnymi ludźmi ) się tym nie zainteresuje. Kiedyś, pokazywało się nogę powyżej kolana i był skandal nagłówki, piętnowanie i przy okazji ktoś nacieszył oko. Jeszcze nie dawno, wystarczył lesbijski pocałunek, a teraz ? Teraz, kobiece piersi są bardziej dostępne niż te z kurczaka. Doszliśmy do czasów, że skandale wykorzystały do cna obnażanie tych ładnych rzeczy, tych które można sobie powiesić nad łóżkiem, a nie straszyć dzieci. Toteż, skoro ładne rzeczy już nie robią wrażenia, czas na obnażenie tych brzydkich, czyli ułomnych gwiazdeczek z makijażem nakładanym młotkiem i kilofem.
Nie myślcie tylko, że to się dzieje tylko w Ameryce i , że Polska jest bezpieczna od tej brzydoty.Kompletnie nieznana Patrycja Wojnarowska, obnaża na jakichś galach tyłek i inne rzeczy, poprzez brak materiału w sukni. Czyli pierwsze koty za płoty i można zacząć się zastanawiać nad kupnem zasłonek na oczy, by treść żołądka była czytana przez jelita, nie przez przełyk.