czwartek, 10 stycznia 2013

Poczytaj mi tramwaju


Pewna akcja zawitała do grodu nad Motławą, akcja tego typu że zrobiono siateczki z tyłu foteli w tramwajach i w te siateczki wsadzono książki. Tak po prostu, żeby było kulturalniej i dla tych znudzonych by mogli sobie coś poczytać zamiast tej darmowej i nie za wysokich lotów gazety rozdawanej tu i ówdzie.

Dla mnie bomba. Wręcz okazja żeby wynieść coś więcej z jazdy  tramwajem,  poza licytacjami staruszek ile to rentgenów nie miały i ile bomb  uniknęły.  No i niektórzy wynieśli, książki, co niektórym udało się nawet urwać siatki.

Wielu Polaków by się obraziło za niemiecki żart typu, że „ Jedźmy do  Polski na wakacje, nasze auta już tam są.”  Jednak chyba bezpodstawnie skoro w tramwajach panuje filozofia chłopa ze średniowiecza. Ktoś powie, że to tylko patologiczne jednostki na zdrowym ciele społeczeństwa. Ja to jednak przemilczę, bo za krzywe spojrzenie się, albo wyglądanie jak pedał można zarobić ostro w twarz. A wynoszenie książek, co u niektórych jest traktowana nawet jako zaradność życiowa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz